W ostatnią niedzielę, tym razem nasz miot G-2 miał okazję poszaleć wśród ludzi, na zajęciach puppy jogi, zorganizowanych przez nasz ulubiony, warszawski team 4 łapy na macie. Nasze szczenięta spisały się jak zwykle wzorowo. Zajęcia, jak już nie raz wspominaliśmy, to połączenie tradycji jogi z obecnością szczeniąt. To, co sprawia, że są one wyjątkowe, to fakt, że łączą harmonię ciała i umysłu z radością, którą niesie obecność psich maluchów.
Charciki włoskie, znane ze swojej niewyczerpanej energii, stanowią doskonałych partnerów do praktykowania tej formy „dogoterapii”. Potrzeba i chęć interakcji czyni je zawsze idealnymi uczestnikami zajęć i za każdym razem rozkochują w sobie uczestników. Puppy joga to nie tylko forma ćwiczeń fizycznych dla ludzi, ale również socjalizacja dla naszych szczeniąt. Tym razem największym rozrabiaką, który brylował w towarzystwie okazał się kremowy Gnocchi. Już w najbliższą sobotę on i jego brat Gumball 3000 opuszczą hodowlę i zaczną życie w swoich nowych domach.
Podczas ćwiczeń maluchy mają okazję nawiązywać kontakty z różnymi osobami, przełamują bariery i stawiają pierwsze kroki w budowaniu pozytywnych relacji, w totalnie nowym miejscu. Szczenięta mogą swobodnie eksplorować przestrzeń, reagować na bodźce z otoczenia i nawiązywać kontakty z nowo poznanymi osobami. To dla nich także doskonała forma stymulacji umysłowej. Na zakończenie zajęć, małe charciki zwykle odpoczywają, relaksując się w otoczeniu ludzi – tym razem cała piątka zasnęła na kolanach jednej uczestniczki. To moment, w którym można doświadczyć niezwykłej harmonii międzygatunkowej. Jesteśmy naprawdę dumni z tego miotu. Na zajęciach pojawili się też właściciele jednego z naszych charcików – dzięki za spotkanie, miło było Was zobaczyć! ♥︎



















