Dog&Sport o charciku włoskim

dog&sport charcik włoski

Dog&Sport napisał o charciku włoskim. To dwumiesięcznik, który promuje i popularyzuje aktywny oraz zdrowy tryb życia z psem. Pierwszy numer ukazał się w 2009 roku i dużo miejsca zajmują w nim sporty kynologiczne, ale także behawioryzm, czy dietetyka. Gazeta została założona przez Panią Ninę Gowin która, jak sama mówi chciała pokazać, że pies to nie tylko kanapowiec ale i terapeuta oraz towarzysz najróżniejszych aktywności.

W grudniowym (2021) wydaniu charcik włoski doczekał się swojej „rozkładówki” i to właśnie ta rasa była bohaterem numeru. Na okładce pojawił się charcik naszej znajomej Ani – Tonik, a ja (jako jeden z hodowców) zostałam poproszona o krótki tekst o rasie. Jako, że wszystko o opiece, pielęgnacji, zdrowiu wyczerpałam już wiele razy w różnych artykułach, tym razem zdecydowałam się na bardziej osobisty komentarz.

Dog&Sport o charciku włoskim

„Nie sposób nie kochać charcików włoskich, które są połączeniem wyjątkowej elegancji, uroku i wrażliwości. Od wielu lat, niezmiennie podziwiam je za niewyczerpaną energię, aktywność, drzemiące w nich możliwości i wydolność ich niewielkiego, drobnego ciała. Uwielbiam patrzeć na tę aerodynamiczną sylwetkę, w której nie ma niczego niepotrzebnego, a wszystko “stworzone” jest na potrzeby pościgu. Uwielbiam patrzeć na ich dzikie gonitwy po polach i plażach i na to, jakie są wtedy szczęśliwe. Podziwiam je też za ogromne oddanie i przywiązanie do człowieka. Kiedy wychodzimy gdzieś bez nich, cały dom wyje przez piętnaście minut, a gdy wracamy (choćby po minucie), to cieszą się całym sobą, jakby nie było nas dwa miesiące.

Codziennie zaskakują mnie czymś nowym. Mam wrażenie, że ich największą wadą jest to, że non stop trzeba ich pilnować i mieć oczy dookoła głowy. Starają się zawsze być trzy kroki przed nami w swoich nie zawsze mądrych pomysłach. To psy niezwykle inteligentne z niesamowicie rozwiniętym zmysłem wzroku, bystre, uparte, aktywne, sprytne, momentami wchodzące człowiekowi na głowę. Zdecydowanie nie są psami dla każdego – wymagają mnóstwa czasu i uwagi.

Charciki włoskie stały się całym naszym światem i podporządkowaliśmy im nasze życie – więź z nimi jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Fascynacja rasą przyszła bardzo szybko, a w naszym domu pojawiały się kolejne psy. Wystawiając je i startując w zawodach przemierzaliśmy całą Europę, zdecydowaliśmy się też na pierwsze mioty i tylko zmienialiśmy domy na te z coraz większym ogrodem. Analiza rodowodów, obserwacja charakterów, badania, genetyka, treningi, fotografia psów – wszystko co związane z charcikami stało się wielką pasją. To głównie wokół psów codziennie z mężem egzystujemy. Mimo, że zawodowo zajmujemy się też innymi rzeczami, to jednak one pochłaniają większość naszego życia i oczywiście czasu. Dzięki charcikom kilka lat temu powstała nasza marka ubranek dla tej rasy, która stale się rozwija. Dzięki charcikom zyskaliśmy przyjaciół, którzy łączą się z nami w tej szalonej pasji. Dzięki hodowli i szczeniętom stworzyliśmy z ich właścicielami wspaniałą psią rodzinę, która się wspiera, spotyka i na którą zawsze można liczyć. To nasze wielkie szczęście.

Nasze charciki włoskie były pierwszymi Interchampionami Wyścigowymi w historii polskiej kynologii, mamy w swoim team’ie mistrzów torowych, zwycięzców beauty & performance i coursingów w wielu krajach Europy, ale to nie osiągnięcia są dla nas najważniejsze. Mimo, że od jakiegoś czasu nie startujemy już z naszymi psami w zawodach, to nadal z nimi trenujemy, żeby tę użytkowość podtrzymać i nie zatracić tego, do czego są stworzone. W hodowli stawiam przede wszystkim na zdrowie i zrównoważony charakter – na mocne i zdrowe psy zarówno pod kątem fizycznym, jak psychicznym. Chcę widzieć psy niezależne – bo takie są charty. Każdy kolejny miot jest dla nas nowym doświadczeniem, a każde szczenię jest pasjonującą ciekawostką”.

Numer z charcikiem możecie nadal zamówić w oficjalnym sklepie Dog&Sport.

Dog&Sport o charciku włoskim
dog&sport charcik włoski

Dog&Sport, nr 6/2021