Drugi charcik włoski – przybycie Zuelli

Długo – a może wcale niedługo – myśleliśmy o drugim charciku włoskim. Dzięki Dżemie poznaliśmy nowych znajomych – również tych, którzy mieli już dwa psy i zachwalali jak świetnie charciki wychowują się parami.

charcik włoski zuella
W lutym 2013 roku pojechaliśmy po naszego drugiego charcika włoskiego. ZUELLA Gorzowska Panorama miała wtedy dokładnie 3 miesiące. Odebraliśmy ją na wystawie w Bydgoszczy, na której rok później poznała swojego przyszłego męża – ale o tym później. Zula była zupełnym przeciwieństwem Dżemy – grubiutka, z mocniejszym kośćcem, długa, na krótszych łapkach – żartowaliśmy czasem, że wygląda jak jamnik. Wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy, ale ta budowa pomogła jej w osiąganiu wyścigowych sukcesów.

Charcik włoski – wulkan energii

charciki włoskie

Zulcia wniosła do naszego domu mnóstwo radości. Była niesamowitym rozrabiaką i nie dawała Dżemie chwili wytchnienia. Mimo to Dżema odnalazła w niej jedyną i wspaniałą przyjaciółkę i tak zostało do dzisiaj, kiedy obie są już dorosłe – zawsze w zgodzie. Zulka od samego początku wykazywała niesamowitą chęć biegania. Czasem śmialiśmy się, gdy na łące biegała w kółko bez większego sensu – Dżema już dawno odpuszczała i zmęczona padała na ziemię, a Zula czerpała radość z ruchu. Potem okazało się do czego nasza Zula nadaje się najlepiej.

To był niesamowity przypadek, że Zulka trafiła akurat do nas. Pomijając szczegóły, do dzisiaj uważamy, że to był niesamowity dar od losu. Zula jest najwspanialszym charcikiem włoskim jakiego kiedykolwiek poznaliśmy. Kocha całą sobą, jest bardzo posłuszna, doskonale się z nią pracuje. Jest świetnym sportowcem, mamą i przyjaciółką.

charcik włoski szczeniak

Brak komentarzy

    Skomentuj