Drugie urodziny miotu „H”

Ostatnią sobotę spędziłam w gronie, chyba mogę tak wprost powiedzieć – przyjaciół, na wspaniałym „wydarzeniu”, jakie zorganizowały właścicielki charciczek z naszego miotu „H”. Wspólnie obchodziłyśmy drugie urodziny tych wyjątkowych suczek – Tildy, Ivy, Dei, Ofelki i Imy – córeczek naszej najdroższej Umy i przystojniaka Yoko.

Był urodzinowy spacer, mięsny tort i prezenty, jednak najważniejsza w tym spotkaniu była po prostu niesamowita atmosfera. Wzajemna serdeczność, otwartość i niekończące się pogaduchy o charcikach, które sprawiły, że (już dawno) nawiązałyśmy niepowtarzalną, psią (i nie tylko!) nić porozumienia. Dodam, że to wszystko było doprawione pysznym, ludzkim jedzonkiem ☺︎ a słodkości zabrałam jeszcze do domu. Nie zabrakło też czworonożnych gości, więc na miejscu w sumie spotkało się aż 12 psów.

Wszyscy dobrze się bawili, a przede wszystkim jubilatki, bo to one były przecież tego dnia najważniejsze. Wyraźnie widać, że lubią się spotykać, co – kiedy tylko możliwe – zapewniają im troskliwe właścicielki. Zgrane psie i ludzkie grono czuje się dobrze widując się nawet bez szczególnej okazji, a co dopiero w urodziny! Coś czuję, że stanie się to tradycją.