Jakoś ostatnio wszystkie sukcesy idą u nas parami i z ostatniej Międzynarodowej Wystawy Psów w Radomiu znowu przywieźliśmy do domu dwa nowe Championy. Ale oczywiście nie obyło się bez przygód, bo od kilku dni do porodu zbierała się Zana, a jak wiadomo nie od dziś – suczki uwielbiają wybierać sobie na to najmniej odpowiednie terminy. O tej historii jednak, pewnie napiszemy przy okazji postu o naszym nowym miocie.
Wracając do wystawy i zarazem zaczynając od naszego najstarszego charcika – Taffy zakończyła Championat Polski Weteranów, który zarobiła w mega szybkim tempie na trzech CACIB’ach. A to, nie powiem, narobiło mi apetytu, żeby zawalczyć z nią o Międzynarodowego Championa Weteranów, który jest zasadniczo dość „młodym” tytułem, wprowadzonym przez FCI całkiem niedawno, bo w 2020 roku. Taffy jest w świetnej formie i w bardzo dobrej kondycji, a jej ruch zachwyca sędziów już od klasy szczeniąt, w której występowała osiem lat temu. Tak było i tym razem, a Taffy, jako jedna z czterech wystawianych tym dniu suczek, na dokładkę została Zwycięzcą Płci Przeciwnej. To piękny i bardzo wzruszający wynik dla psa, który ma już bądź co bądź 9 lat. Krokietka niestety tym razem przegrała swoją klasę, ale za to jej synek Kotlet otrzymał pierwszy wniosek do Championatu Polski, który pewnie za jakiś czas będziemy kontynuowali. Tego dnia wisienką na torcie był jednak nasz czarny koń – Ciastunio.
Ciastek wystawił się naprawdę wzorowo i robi się z niego coraz mądrzejszy i coraz kochańszy charcik włoski (choć wydałoby się, że już bardziej się nie da). Pomijając już fakt, że przez Zanę finalnie w ogóle nie planowałam pojawić się na tej wystawie, to akurat występ Ciastunia stał pod mega dużym znakiem zapytania. Dzień wcześniej przywalił łopatką w coś w ogrodzie i okulał na przednią łapę. No cóż, to się zdarza, na szczęście kolejnego dnia o świcie był już z powrotem w formie. Ciastek bardzo spodobał się sędziemu, a po ocenie dodatkowo usłyszałam wiele bardzo pięknych słów o tym samcu, co było niezwykle miłe. Na finałach sędzia Adam Ostrowski wybrał naszego charcika na drugie miejsce w grupie, co uważam za naprawdę sympatyczne zwieńczenie tego dnia. Tym samym Ciastunio zakończył na tej wystawie Młodzieżowy Championat Polski.