Nasz dom opuszczają kolejne już maluchy – a ostatnio pożegnaliśmy cudowną suczkę – Chartbeat Witte Lelie (Lalę) z miotu W-2. Lala zamieszkała w Toruniu z nowymi charcimi siostrami – whippetką i saluki. Ponieważ ta wyjątkowa z charakteru suczka doskonale rokuje, a to już najpewniej jeden z ostatnich miotów jej mamy Kurki, bardzo ucieszyliśmy się, że możemy pozostawić ją na zasadzie współwłasności, którą będziemy dzielić z hodowlą Wild Herbarium i Must Be Shadow.
Okropnie będziemy tęsknić za Lalą, która spędziła u nas długie cztery miesiące swojego życia i z którą nawiązałam fantastyczną więź. Laleczka jest charcikiem mega „ogarniętym”, wrażliwym, zapatrzonym w człowieka, nie odstępującym mnie przez ostatnie tygodnie na krok i taka też jest w nowym domu. Z zachowania jest dosłowną kopią swojej mamusi Kurki, która ma w naszych sercach swoje wyjątkowe miejsce – swego czasu Kurka miała nawet ksywkę „papużka”, bo kiedy siadałam na kanapie, zawsze wybierała miejsce na moim ramieniu, z głową wtuloną w szyję.
Nie możemy się dosłownie doczekać tego, jak Lala dalej będzie się rozwijać i mamy nadzieję, że sprawi swojej nowej właścicielce ogrom radości. My na pewno z zapartym tchem będziemy śledzić jej poczynania i bardzo trzymamy kciuki za jej przyszłość. To było jedno z trudniejszych rozstań i szczerze nie możemy już wytrzymać, żeby spotkać kiedyś kochaną Laleczkę ponownie.