Nowe zdjęcia najmłodszych charcików

Nasze najmłodsze charciki włoskie z miotu T-2 kończą pojutrze ósmy tydzień życia. Zupełnie nie wiemy, kiedy to minęło i czujemy naprawdę ogromny niedosyt, że ten wspólny czas zleciał nam tak nad wyraz szybko. Chcielibyśmy móc nacieszyć się całą czwórką dłużej, a zostały nam zaledwie dwa ostatnie tygodnie do momentu, kiedy pierwszy maluch opuści nasz dom.

Dzisiejsza pogoda z idealną temperaturą, lekkim wietrzykiem i momentami przykrytym chmurami słońcem pozwoliła nam cały dzień spędzić na zewnątrz i przy okazji zrobić dzieciakom trochę nowych zdjęć, na które na pewno z utęsknieniem czekają nowi właściciele. Ten miot jest chyba wyjątkowo wyczekany, bo z niektórymi osobami mamy kontakt od wiosny zeszłego roku. Z wszystkimi mieliśmy oczywiście okazję spotkać się już i poznać na żywo i wierzymy, że wybraliśmy wspaniałe, świadome domy. A jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to dwójka maluchów będzie mieć w nowym miejscu charcikowego kompana życia.

W ciągu dnia szczenięta głównie łobuzują w ogrodzie, gdzie pod czujnym okiem swojej mamy, taty, babć, prababć i licznych cioć, mają ogromną przestrzeń do zabawy. Swoją drogą to niesamowite patrzeć jak dorasta już czwarte pokolenie mieszkających u nas psów. Maluchy świetnie potrafią się sobą zająć, doskonale odnajdują się w kontaktach z innymi charcikami, a w ogrodzie eksplorują najtrudniej dostępne zakamarki. Są przy tym niezwykle rozczulające – w szczególności najmniejsza dwójka, która waży zaledwie 1200g. Są uroczymi, wdzięcznymi delikatesami, ale niech to nie będzie zwodnicze, bo energii mają aż nadto.

Ten miot jest wyjątkowy – bardzo wrażliwy i delikatny. Charaktery szczeniąt wydają się być idealnym balansem osobowości ich rodziców. Agatka okazała się być wspaniałą psią mamą, bardzo zaangażowaną – od pierwszej sekundy. Bez najmniejszych problemów odkarmiła i odchowała tak duży, jak na swoje gabaryty miot. Nadal poświęca dzieciom ogrom uwagi, aktywizując je do zabawy, broniąc i co rusz sprawdzając, czy na pewno z każdym wszystko jest w porządku.

Szczenięta są już po pierwszym szczepieniu i chipowaniu, które zniosły bardzo dzielnie i cierpliwie. Przed nimi kolejna wizyta u weterynarza, a jutro czeka je wyjazd na przegląd miotu do Piaseczna – do naszego oddziału ZKwP. To będzie dla nich pierwsza, aż tak długa podróż samochodem.

Tiffany, Szafirek i Vanillek
Vanillek z mamą
Tiffany
Szafirek
Vanillek
Chmura
Szafirek z mamą
Chmura