Ostatni tydzień przed wielką przeprowadzką

To już ostatnie dni, kiedy nasze charciki włoskie z miotu P-2 będą biegały w Bożówce, rozbrykane i wszędobylskie. W najbliższą sobotę pierwsze trzy dzieciaki pojadą do nowych domów, gdzie rozpoczną nowy etap życia. Dla nas to oczywiście nie koniec, a początek charcikowej przygody z ich nowymi właścicielami. To dla nas czas pełen emocji, przygotowań, pakowania wyprawek i wiecznych myśli – czy niczego nie zapomnieliśmy? A pożegnania nigdy do najłatwiejszych nie należą, bo każdy z tych maluchów zdążył już rozgościć się w naszym domu na dobre i odcisnąć swoją łapkę w naszych sercach.

Przygotowania do tej wielkiej podróży są w pełnym biegu – dziś maluchy czeka drugie szczepienie, natomiast w najbliższą środę, każde z nich przejdzie szczegółowe badanie kardiologiczne. Wszystko po to, by nasze „charcie dzieci”, zaopatrzone w komplet szczepień i badań, mogły bez przeszkód ruszyć w nowy świat. To dla nas bardzo ważne, aby przygotować je, najlepiej jak potrafimy.

Jesteśmy całkowicie pewni tego, że tych sześć małych osobowości będzie w swoich przyszłych domach rozczulać nowych opiekunów, tak jak robiły to tutaj. To niesamowite, jak w tym przypadku podzieliły się geny – szare maluchy są absolutnymi kopiami tatusia, a kremowe to klony Abry. Czekamy na sobotę z mieszanką uczuć – trochę z żalem, ale i z wielką radością, wiedząc, że na każdego z naszych szczeniaków czekają odpowiedzialni ludzie gotowi dać im najwspanialszy według naszych wyobrażeń dom, a nam pozostanie czekać na wieści o ich nowym żyćku.