Sezon na kleszcze

Łagodne, polskie zimy sprawiły, że kleszcze są aktywne praktycznie przez cały rok, jednak okres ich największej aktywności zaczyna się już w marcu (i trwa aż do listopada), kiedy temperatura rośnie do co najmniej 5°C. Na świecie występuje 900 gatunków kleszczy, a w samej Polsce aż 19.

Kleszcz jest pasożytem zewnętrznym, który ssie krew na zmianę ze wstrzykiwaniem śliny. Żeruje na ludziach i zwierzętach i może być nosicielem patogenów, które powodują wiele poważnych, a często nawet śmiertelnych chorób. Do najpoważniejszych psich chorób należą babeszjoza i borelioza, anaplazmoza oraz odkleszczowe zapalenie mózgu. Według Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób około 10-15% kleszczy przenosi bakterie i wirusy.

Kiedyś, w przeróżnych artykułach podawano, że musi minąć od 24 do 48 godzin, aby wbity kleszcz mógł zarazić żywiciela niebezpiecznymi chorobami. Te dane jednak dawno są już nieaktualne. Najnowsze badania wskazują, że do zakażenia może dojść nawet w czasie krótszym, niż 6 godzin (Dr Richard Horowitz i badanie naukowców z Instytutu Pasteura), a najgroźniejsze są nimfy (poczwarki), które zarażają bardzo szybko i są praktycznie niewidoczne. Nie ma zatem absolutnie żadnej gwarancji, że wyjęcie kleszcza wkrótce po ugryzieniu pozwala uniknąć zakażenia. Kleszcz przekazuje patogeny w zasadzie natychmiast po naruszeniu ciągłości skóry.

Jak ochronić charcika przed kleszczami?

Nie jest to temat łatwy, ale my akurat zawsze będziemy stali na straży stosowania naturalnych odstraszaczy przeciwko kleszczom, bo uważamy, że im mniej chemii w charcikowym organizmie, tym lepiej. Na rynku jest cała masa biobójczych preparatów i dla ludzi i dla zwierząt, których my nigdy nie podalibyśmy ani sobie, ani własnym psom.

TABLETKI – jednym z najbardziej popularnych ostatnio środków na kleszcze są tabletki, które działają na zwierzę przez kilka tygodni. Już w 2021 roku FDA (amerykańska Agencja Żywności i Leków) alarmowała, ostrzegając właścicieli zwierząt domowych i lekarzy weterynarii o potencjalnych, neurologicznych skutkach niepożądanych u psów, podczas leczenia lekami należącymi do grupy izoksazolin. O neurotoksyczności tabletek, możemy przeczytać choćby w badaniu nazwanym Project Jake i samemu rozważyć wnioski do jakich doszli badacze w tym projekcie. Jednocześnie kuriozalne jest to, że tabletki doustne nie chronią przed chorobami odkleszczowymi – piszą o tym sami producenci. W jednej z ulotek możemy przeczytać:

OBROŻE – zdaniem cenionej, warszawskiej specjalistki w dziedzinie psiej dermatologii, obroże średnio sprawdzają się u chartów. Ze względu na brak podszerstka u charcików włoskich, utrudniona jest dystrybucja substancji czynnej zawartej w obrożach przeciwkleszczowych. Większość dostępnych na rynku produktów zawiera substancje chemiczne w mniejszym lub większym stężeniu, dlatego nie zaleca się, aby psy, które noszą takie obroże spały z właścicielami w łóżku (sic!). Warto też wspomnieć że niektóre substancje w nich zawarte są wysoko toksyczne dla kotów.

KROPELKI – wydawałoby się, że jest to najlepsza forma zabezpieczenia przeciwko kleszczom, ale nadal większość dostępnych na rynku kropli to preparaty chemiczne. Przez ponad dekadę wypróbowaliśmy ogromną ilość przeróżnych specyfików – z różnym skutkiem. Niektóre z nich powodowały świąd, reakcję alergiczną, a nawet wypadanie włosów w miejscu zakropienia. My z charcikami sporą część spacerów odbywamy nad Wisłą, więc kąpiele psów są codziennością – w takim wypadku kropelki średnio się sprawdzają.

Jakie są alternatywne eko zabezpieczenia?

NATURALNE OLEJKI W SPRAYU – środki chemiczne (zwykle zawierające fipronil, permetrynę) przeciw kleszczom uchodzą za najbardziej skuteczne, ale osoby, które poszukują dla swojego charcika naturalnych produktów, mogą sięgnąć po preparaty bazujące na olejkach eterycznych, które są najbezpieczniejsze dla zdrowia. Kleszcze są bardzo wrażliwe na zapach goździków, migdałów, paczuli, szałwii, tymianku, drzewa herbacianego, trawy cytrynowej, czy mięty. Dlatego olejki na bazie tych składników, mogą być całkiem skutecznym domowym sposobem na ochronę przed kleszczami. Np. DuckLove Spray, który ma świetne opinie i rzeczywiście sprawdza się na spacerach.

NATURALNE SPOT-ON’y – kiedyś doskonale sprawdzały nam się kropelki (Francodex) zawierające ekstrakt z miodli indyjskiej (Neem). Niestety dość trudno je znaleźć – czasami pojawiają się w sprzedaży i równie szybko znikają. Warto jednak szukać preparatów z tą substancją, bo jakimś cudem naprawdę całkiem dobrze działa. Olej Neem jest też bardzo zdrowy dla skóry i włosa.

ULTRADŹWIĘKOWE ODSTRASZACZE – my osobiście nigdy tego nie używaliśmy, ale mamy wśród właścicieli naszych szczeniąt prawdziwych wielbicieli takiego zabezpieczania charcików. Z pozytywnymi efektami stosują je już od kilku lat. Pytanie ile w tym „farta”, a ile rzeczywistego działania. Taki odstraszacz to bardzo lekkie urządzenie (zwykle z mocowaniem do obroży), które wysyła impulsy ultradźwiękowe, niesłyszalne dla psa. Pod ich wpływem u kleszcza blokuje się narząd Hallera, czyli to, co wykorzystuje on do lokalizacji żywiciela. Ich skuteczność nie jest jednak udowodniona naukowo. W jednym z niezależnych badań z kwietnia 2021 roku stwierdzono, że emitery ultradźwiękowe odstraszały kleszcze ze skutecznością na poziomie maksymalnie 19,5%.

OGLĄDANIE PSA – nie ma chyba lepszej metody, niż dokładne „wyoglądanie” charcika włoskiego po spacerze. Ze względu na ich krótką sierść, dosłownie wszystko na nich widać – szczególnie na jasnych psach. Nie chodzi jednak o to, aby rzucić na psa okiem, należy sprawdzić przestrzenie między palcami, pachwiny, miejsce za uszami, szyję – wszystkie trudno dostępne zakamarki, które kleszcze wprost uwielbiają.

Co zrobić kiedy kleszcz się wbije?

Jeśli jednak mimo ochrony w Twojego charcika wbije się kleszcz, musisz go jak najszybciej wyciągnąć – najlepiej specjalnymi szczypczykami. Zapisz też tę datę w kalendarzu, bo jeśli po czasie zauważysz jakieś niepokojące objawy, to łatwo będzie można powiązać je z tą sytuacją. Babeszjozę najszybciej można rozpoznać po ospałości, apatii, braku energii oraz chęci do zabawy. Charakterystycznym objawem jest również wysoka gorączka, która może dochodzić nawet do 41°C (dlatego zawsze w domu warto mieć termometr). Nieunikniona jest wtedy niezwłoczna wizyta u weterynarza, a dzięki szybkim testom w 10 minut dowiesz się, czy Twój pies jest chory. Im szybciej zwierzę otrzyma opiekę lekarską i właściwe leki, tym większe ma szanse na przeżycie. Oznaki Boreliozy są mniej oczywiste, a pierwsze objawy choroby mogą wystąpić nawet po kilku miesiącach. Podobnie jak przy Babeszjozie – jest to apatia i osowiałość, wysoka gorączka i brak apetytu. Mogą też występować okresowe kulawizny, problemy z poruszaniem się i obrzęki stawów.

Tak, kleszcze są bardzo niebezpieczne, a z roku na rok niestety jest ich coraz więcej i na pewno nie można całkowicie odpuścić ochrony. Warto jednak ZAWSZE zapoznać się z substancjami, jakie chcemy podać naszemu charcikowi. Na pocieszenie – przez 11 lat życia z charcikami włoskimi, wyciągnęliśmy z nich słownie DWA kleszcze, a spacerujemy z dużym stadem naprawdę sporo. Od 4 lat mieszkamy na terenie bardzo obfitym w te pajęczaki i rzeczywiście wyjście z psami na łąki, gdzie jest wysoka trawa, zwykle kończy się jakimś nadprogramowym pasażerem, którego jednak zawsze uda nam się zawczasu strząsnąć z psa.

__________

ZRÓDŁA:

Survey of canine use and safety of isoxazoline parasiticides Valerie Palmieri, W. Jean Dodds, Judy Morgan, Elizabeth Carney, Herbert A. Fritsche, Jaclyn Jeffrey, Rowan Bullock, and Jon P. Kimball

The Efficacy of Ultrasonic Pest Repellent Devices against the Australian Paralysis Tick, Ixodes holocyclus by Amonrat Panthawong, Stephen L. Doggett 2ORCID and Theeraphap Chareonviriyaphap

pasteur.fr

fda.gov/animal-veterinary

national-geographic.pl

ciemnastronawiosny.pl