Szelki dla charcikowego szczeniaka

Dzisiaj muszę podzielić się moim najnowszym odkryciem, które jest absolutnym dla nas game-changer’em, jeśli chodzi o dotychczasowe wyprowadzanie szczeniąt na spacery – a chodzi o szelki dla szczeniąt włoskiej firmy Tre Ponti. Mogą się one okazać ułatwieniem również dla innych właścicieli maluchów, szczególnie na początku ich wspólnego życia z charcikiem włoskim.

Dobór szelek dla malucha potrafi być utrapieniem

O doborze szelek dla charcikowego szczeniaka można chyba w zasadzie napisać książkę. Bardzo ciężko kupić coś gotowego dla psa, który ma tak specyficzną budowę, a w wieku 10 tygodni może ważyć zaledwie 1,5 kilograma, albo i mniej i przy tym bardzo szybko rośnie. My od wielu lat jesteśmy wierni włoskiej marce Tre Ponti i ich mega lekkim, wygodnym i niezniszczalnym szelkom. To od nich zawsze zaczynamy naukę chodzenia na smyczy, zanim wprowadzimy obrożę, za którą małe charciki na początku po prostu nie przepadają.

Dobór odpowiedniego rozmiaru szelek tej firmy, do drobnego, szczenięcego ciałka charcika, jest jednak niemożliwy. Najmniejsze z nich (czyli rozm. 1) są czasami duuuużo za duże dla dwu-, a nawet i trzymiesięcznych charcików włoskich. W związku z tym, do tej pory bardzo często sugerowaliśmy właścicielom szczeniąt, które od nas wychodziły, zaopatrzenie się w szelki dla kotów, bądź wręcz dla… królików, czy fretek.

Eureka!

Nie mogę uwierzyć, że rozwiązanie tego problemu – czyli szelki Tre Ponti regulowane na plecach – miałam cały czas pod nosem. W 2016 roku, kiedy po chłopaka z miotu „S” przyleciała Maria ze Szwecji, miała właśnie ten model ze sobą. Dzisiaj pamiętam, że na długo przed odbiorem malucha wspominała o tym, że szelki mają bardzo dużą regulację i są idealne dla szczeniąt w różnym wieku, ale z czasem zupełnie wypadło mi to z głowy. Szelki od tego włoskiego producenta zamawiamy do naszego sklepu Wear.Chartbeat od bardzo dawna, ale nigdy nie przyszło mi na myśl, żeby wypróbować akurat ten, konkretny produkt. No ale stało się – kupiłam je wyłącznie ze względu na wzór i kolor, a przy okazji okazało się, że strzeliłam w dziesiątkę.

W ten sposób weszliśmy w posiadanie szelek idealnych dla szczeniąt i przetestowaliśmy je na naszych najmłodszych maluchach – na niespełna sześciotygodniowej małej Bombie, która w klatce piersiowej ma zaledwie 22 cm! Szelki leżą idealnie już na tak małym szczenięciu, a charcik nie ma możliwości wyjścia z nich, są więc przy tym wyjątkowo bezpieczne.

Czy Tre Ponti blokują ruchy?

Od kilu lat, nieprzerwanie w psim świecie słychać głosy ortodoksyjnych psiarzy, jakoby w zasadzie jedynymi, właściwymi szelkami dla psa, miały być tak zwane szelki typu guard – czyli takie w kształcie litery Y. A to dlatego, że nie blokują ruchów psa (m.in. nie oddziałują na łopatkę). Składają się bowiem z dwóch pętli: jedna otacza szyję, a druga klatkę piersiową. Na plecach i pod brzuchem są połączone paskami.

Tre Ponti, to w zasadzie szelki typu norweskiego (a bardziej coś pomiędzy norweskimi i step in), a jako jedną z ich największych, wad przeciwnicy wymieniają budowę, która podobno sprawia, że blokują ruchomość obręczy barkowej (czyli łopatki, obojczyka i kości ramieniowej). Jeśli jednak chodzi o charciki włoskie – nic nigdy nie jest czarno-białe. Szelki Tre Ponti na pewno nie zostały skonstruowane specjalnie dla tej rasy, ale paradoksalnie idealnie się dla niej sprawdzają. Ponieważ anatomia charcika włoskiego jest specyficzna, to tak naprawdę szelki nie opierają się na barkach (jak prawdopodobnie zakładali ich projektanci), a tuż nad, bardziej na szyi. Zatem jeśli dobrze dobierzemy rozmiar, to cały „chwyt” spoczywa w zasadzie na pasku otaczającym klatkę, bez blokady łopatki. W związku z tym nigdy nie zauważyliśmy, by kiedykolwiek i jakkolwiek ten model blokował ruch naszych charcików.

Mit – szelki niszczą klatkę piersiową

Kiedyś usłyszeliśmy taką opinię, że charcik włoski absolutnie nie powinien chodzić w szelkach, szczególnie ten wystawowy i szczególnie za młodu. Ma to niby prowadzić do deformacji klatki piersiowej, która powinna być idealnie głęboka. Każdy z naszych psów ma za sobą dłuższe, bądź krótsze okresy chodzenia w szelkach i nigdy niczego takiego nie zauważyliśmy. Zdecydowanie zatem wolimy „deformować” klatki swoim szczeniętom, niż ciągać je za delikatne, szczenięce szyjki – a przecież zdarzają się charciki włoskie, które mają bardzo wrażliwe tchawice.

Zalety szelek Tre Ponti

To bardzo, bardzo lekkie szeleczki (w najmniejszym rozmiarze ważą zaledwie 25 gramów!) i banalnie się je zakłada. Są doskonałe dla psów, które nie lubią mieć niczego zakładanego przez głowę (a takie osobniki też się zdarzają). Wykonane są z mega odpornego materiału i są w zasadzie niezniszczalne (a wiadomo, że mało co opiera się charcikowym mleczakom). Posiadają odblaski, są wodoodporne i nigdy nie zdarzyło nam się, aby obtarły charcika, co nie jest już takie oczywiste w przypadku szelek innych producentów. I co najważniejsze w tym artykule – jest rozmiar dla bardzo małych i młodych szczeniąt! Już jutro szelki dla maluchów „wskoczą” do naszego sklepu – na razie testowo, w limitowanej ilości, ale my na pewno zostawimy sobie dla naszych własnych szczeniąt kilka par, bo już wiemy, że idealnie sprawdzą nam się w nauce chodzenia na smyczy.