Mimo deszczowej, ale ciepłej pogody maluchy z miotu T-2 dziarsko stawiały dziś kroki na mokrej trawie i „pomagały” nam w pracach ogrodowych. Musiałam aż wrócić się do domu po aparat, bo widok maluszków na króciutkiej, świeżo skoszonej trawie zasługiwał na uwiecznienie. Każde z nich załapało się jeszcze na ostatnie w tym roku zdjęcie na tle naszych pięknych, ale niestety przekwitających już głogów.
Miot Agatki i Coco skończył właśnie 5 tygodni, a szczenięta są wyjątkowo kompaktowymi maluszkami – najmniejsze ważą niecałe 900 g. Na ten moment rozwijają się prawidłowo, choć na tle innych miotów dość wolno. Dzięki temu jednak możemy dłużej cieszyć się ich szczenięcym czasem, niewinnością, względnym spokojem i niezjedzonymi meblami. Już za tydzień czeka je pierwsza większa przygoda – wyjazd na chipowanie i pierwsze szczepienie. To zawsze bardzo ciekawa obserwacja – jak maluchy zachowają się na obcym terenie i w kontakcie z nieznajomymi osobami, które nie są naszymi gośćmi.
Cała czwórka jest bardzo wesoła, lgnie do człowieka i dobrze radzi sobie w stadzie. Coraz mocniej też kształtują się już charaktery dzieciaków – do najbardziej odważnych należą Chmura i Szafirek (T’ Nuage Blanche i T’ Le Muscari), najspokojniejsza i wyjątkowo wdzięczna jest suczka Tiffany Blue, a kremowy piesek Tahitian Vanilla jest bardzo ciekawski i na razie pełni funkcję lidera.